15 koniec z tym expo lub_ last visit to the expo

IMG_4806 (Custom)

Pora zamknąć temat expo.

IMG_4761 (Custom)
Po wizycie w pawilonie chińskim przywiało nas do pawilonu poświęconego expo w Shanghaju. Expo themed Expo pavilon. I nie był on zły. Wcale a wcale. Parę dni poźniej dowiedziałem się od znajomego, że wszystskie pawilony nie poświęcone określonym Państwom, a właśnie ideą tegorocznego expo, są wyposarzone w najciekawsze gadżety multimedialne. Zdecydowanie warto się tam zatem wybrać (mnie ta przyjemność ominie. dwie wizyty [o drugiej zaraz!] w zupełności mi wystarczą).

IMG_4774 (Custom)
Następnie trafiliśmy do bardzo sympatycznych pawilonów Nowej Zelandii i Australi. Ten drugi kraj udowodnił, że można zrobić coś na luzie, cały koncept oprzeć o świetny pomysł, bez wykorzystania najnowszych gadżetów.

IMG_4860 (Custom)
IMG_4852 (Custom)
Pawilon niemiecki był nadal niedostępny. Dostaliśmy się natomiast do pawilonu Francuskiego, który robił niesamowite wrażenie i gdyby nie kolejne pozycje na trasie naszej wycieczki zostałby pewnie okrzykniety przeze mnie najlepszym z pawilonów, chociażby za niesamowicie efektywne rpzebranie pracującego tam personelu.

IMG_4909 (Custom)
IMG_4874
IMG_4873

Po tym, śladem plotki o włoskich lodach ruszyliśmy w kierunku Włoskiego pawilonu. Włoscy projektanci w sposób zupełny wykorzystali powierzoną im przestrzeń. Jrest tu wszystko: od pracujących na żywo ślusarzy, którzy tworzą krzesła, które nastepnie można kupić, poprzez piaggio, ferrari, fiata, buty, sukienki, makaronb, muzykę, kulturę, sztukę, architekturę. Wszędzie. Na każdej ścianie. I wszystko z sobą współgra. Włochy mają ogrom produktów, z których mogą być dumne i jestem ciekaw, czy można je w lepszy sposób zaprezentowa. Ja nie jestem sobie w stanie takiego sposobu wyobrazić.

IMG_4931 (Custom)
IMG_4946 (Custom)
IMG_4937 (Custom)
IMG_4917 (Custom)
IMG_4919 (Custom)
IMG_4921 (Custom)
IMG_4923 (Custom)

Pewnie tkwiłbym do końca w przekonaniu, że włosi zebrali laury, gdyby nie to, że w drodze powrotnej zostaliśmy zwabienie koncertem do pawilonu duńskiego... Remis. Włosi zajęli się reklamowaniem własnych produktów, Duńczycy zrobili coś innego: promują oni nie produkty, ale duński styl życia i bycia. Przy pomocy rowerów, którymi można się poruszać po pawilonie, z pomocą cyrkulacji powierza, zdjęć, muzyki, oświetlenia i 'ukradzionej' z Kopenhagi syrenki. I ty zapragnąłbyś/ełabyś zostać obywatelem tego kraju!

Czy warto wybrać się na expo?
Zdecydowanie tak. Jeśli tylko uda ci sie ominąć jakoś lewiatan kolejek otrzymasz za cenę biletu lunapark pełen oślepiających świateł, dla tylko trochę doroślejszych dzieci.

Jak radzi sobie Polski pawilon w walce z swymi 'konkurentami'?
Wydaje mi się, że całkiem dobrze. Jesteśmy w świetnym towarzystwie niemców, hiszpanii, szwajcari i innych znanych krajów Europy. Nie mamy powszechnie rozpoznawalnych produktów (wódka była), którymi moglibyśmy się promować, jak Włosi. Nie posiadamy również rozpoznawalnego, tak dalego od granic naszego kraju sposobu na życie i bycie, którym moglibyśmy się chwalić jak Duńczycy.

Natomiast możemy pokazać wszystkim, ze Polska jest Cool, to że mamy świetny design i że potrafimy zrobić wiele z niczego! Jeśli to powiązanie Polski z Cool uda nam się jakoś podtrzymać w głowach zagranicznych gości, już za niedługo będziemy mogli zająć się promowaniem tego co Włosi czy Duńczycy!

wizyta nr. 2
Polski pawilon posiada drugie piętro, w którym to organizowane są wystawy. Dzięki uprzejmości organizatorów otrzymaliśmy zaproszenia na wernisarz wystawy Zbigniewa Horowitza wraz z kolejną wejściówką na teren Expo. Wystawa ciekawa i warto zobaczyć zestawienie starszych prac tego autora z jego najnowszymi dziełami.

Udało nam się przy okazji zachaczyć o pawilon Hiszpański, który jest kompletnie nie ciekawy i nie warty swej kolejki. Pawilon niemiecki był zamknięty.

To tyle o expo.