krakow, 12-2011
W drodze do pracy codziennie mijałem ten przedziwny kształt, który pozostał z browaru Lubicz. Wczesnym grudniowym rankiem złamałem się i zrobiłem mu zdjęcie, w okolicach południa skończono stawiać na około posesji nowy metalowy płot, wieczorem wspiąłem się po tym płocie - cudownej ruiny już nie było.
__
Every day on my way to work I used to pass this odd shape, that remained of the Lubicz brewery. One early December morning I took a picture of it, around noon the workers finished erecting a new metal fence, in the afternoon I climbed the fence - the beautifully shaped ruin was no more.